Na codzień tego nie robimy, nie myślimy o śmierci. A przecież wpisana jest w nasze życie.
Tak, życiu przypisana jest śmierć.
Przychodząc na świat z pierwszym tchnieniem, zawieramy pakt ze śmiercią, które kończy ostatnie tchnienie.
Do mnie takie przemyślenia o przemijaniu najczęściej przychodzą wierszem.
Wybrałam jeden z nich, bo mówi o tym co nieuniknione i o tym, że lękać się nie trzeba.
Nie bój się ciemności,
i śmierci nie lękaj.
Gdy nastąpi ciemność w śmierci,
tyko chwilę potrwa.
Powiedz :– Dobranoc Wam tutaj.
Dalej to już
światło,
ciepło,
spokój.
Wszechogarniająca miłość.
Powiedz : – Dzień Dobry Wam tutaj.
Wędrowcze.
Właśnie najbliższe dni, to te, w których będziemy odczuwać brak, ale też i obecność naszych bliskich
http://ashleygilreath.com/home.html |
Dla tych którzy zostają odejścia są bolesne, ale dają też nadzieję na spotkania.
Bo nasze dusze spotykają się ze sobą nieustająco...
Warto wykorzystać ten czas zadumy. Wsłuchać się w głosy przodków.
Bert Hellinger powiedział:
(...)Kiedy podziękujemy zmarłym, popatrzymy na dobre rzeczy otrzymane od nich w prezencie i powiemy:
"DZIĘKUJĘ. BĘDĘ TO CZCIŁ I UCZYNIĘ Z TEGO COŚ DOBREGO".
Nagle zmarli mogą się uwolnić, bo to, co nam ofiarowali, może działać dalej.
Zrobili wszystko, co do nich należało.(...)
Podziękujmy więc tym, których odeszli, i niech to będzie czas, w którym i zmarli, i żywi znajdą spokój.