Czy miłości można się nauczyć?
Tak. Tej miłości, to nawet trzeba!
ROZBUDZONA.
Miłość, to baza. Woda, powietrze, pokarm.
Pierwsza miłość. Miłość bezgraniczna, pełna.
Odkrycie TEJ miłości jest najważniejsze. To priorytet.
Zakochanie od pierwszego wejrzenia i do ostatniego
tchnienia. Do grobowej deski.
Jeśli człowiek przeżył, przeżywa, taką miłość, to
jakby posiadł największy skarb świata.
TA miłość jest KLUCZEM do przeżywania miłości z drugim
człowiekiem.
Ta miłość, to miłość do samego siebie.
Jeśli brak ci radości życia, spontaniczności, jeśli
odczuwasz „dziwny” smutek, czujesz blokady własnej kreatywności,
jeśli czujesz, że brak ci miłości. Przyjrzyj się temu.
A może to ty nie potrafisz kochać?
jeśli czujesz, że brak ci miłości. Przyjrzyj się temu.
A może to ty nie potrafisz kochać?
I co odkryłaś?
Może to, że najprawdopodobniej brakuje Ci miłości… miłości
do siebie.
Może to, że nie widzisz, nie odczuwasz, nie otrzymujesz
miłości, to znaczy, że sam sobie jej nie dajesz?
Miłości można się nauczyć, tego trzeba doświadczyć. Rozpal,
więc lampę miłości i doświadczaj.
ROZPAL LAMPĘ, rozbudź, obudź MIŁOŚĆ …
Rozbudzanie, budzenie miłości do samego siebie można zacząć
w każdym momencie. W każdej dowolnej chwili możesz to zacząć!
Może to być proces długotrwały i trudny (i jeśli zabrakło ci
miłości w dzieciństwie, tym bardziej), ale może pójść jak z płatka. Czasem
wystarczy chwila, olśnienie i jesteś na drodze. Na drodze do siebie.
Jakakolwiek by ta droga miała być krótka, z olśnieniem, długa w procesie,
trzeba na nią wejść.
Od tej chwili bądź uważny. Przyjrzyj się. Odkryj. Decyduj
Czy krytykować siebie czy doceniać?
W jaki sposób mówisz o sobie do innych?
Jak reagujesz, czy przyjmujesz to, co mówią inni?
W jaki sposób mówisz do siebie we własnych myślach?
Bądź uważny. Przyjrzyj się.
Odkryj. Decyduj.
Wyobraź sobie, że wszystkie te słowa (najgorsze, jakie
kiedykolwiek podawałaś sama sobie na tacy – smacznego(?) serwujesz np.
znajomej… Wszystkie najgorsze, najokropniejsze, gromadzone przez lata, bez
wyjątku!
Przyjrzyj się, jak czuje się ten, kto je słyszy?
Noooo z pewnością, jest zachwycona, skacze w górę, rosną jej
skrzydła i od dziś stajesz się jej najlepszym przyjacielem… Akurat!
Więc wyobraź sobie, że wszystkie te okropne słowa zamieszały
w tobie, zgromadziły się w twoim ciele. I nie miej pretensji, że ci z nimi źle
i niewygodnie, zapraszałaś je bez opamiętania. Może nadeszła najwyższa pora to
zmienić, prawda?
A teraz poszukaj i nie martw się, że sprawi ci to kłopot.
Zapewniam, że pójdzie jak … z płatka. Niech będą to piękne słowa, dobre, budujące,
wspierające i wypowiedz je do tej samej nieznajomej (jeśli jeszcze tam będzie
;) )
Przyjrzyj się, jak czuje się ten, kto je słyszy?
Myślę, że naprawdę cię polubi.
Nadeszła pora na DECYZJĘ.
Na rozbudzenie
miłości do samej siebie i praktykowania jej każdego dnia.
Każdego dnia zechciej podarować sobie na tacy dobro.
Każdego dnia zechciej podarować sobie na tacy dobro.
Mów do
siebie najczulej.
Zauważaj,
doceniaj, chwal, wspieraj, nagradzaj.
JEDNĄ jedyną
rzecz, ale ZRÓB!
Niech
zamieszka w tobie, nich się rozgości jak wyczekiwany, najmilszy, upragniony
gość. Rób to powoli. Nie spiesz się. Bądź łagodna. Niech ton twojego głosu
będzie taki jakbyś mówiła do dziecka. Przecież wiesz, że ono musi się
wszystkiego nauczyć. Wiesz, że na tę naukę potrzebuje czasu. Ty potrzebujesz go
tak samo. Jeśli nie ustaniesz, dasz sobie czas, zobaczysz, że przyjmowanie
staje się to coraz łatwiejsze. Tylko nie przestawaj!
Twoje wewnętrzne dziecko, w końcu ci zaufa. Będzie chętnie wyciągało
łapki i zabierało łakocie, które mu serwujesz. Gwarantuję, że je polubi, a
nawet od nich uzależni. Będzie chciało jeszcze i jeszcze. I co będziesz mu
żałować tych przyjemności? Zapewne nie.
Czy miłości można się nauczyć?
Tak. TEJ miłości, to nawet trzeba!
Mów, nie przestawaj. Mów, niech twoje słowa wzburza krew!
Mów do siebie dobrze, czułe…
w drodze do pracy,
stojąc przed lustrem,
jedząc śniadanie,
w kolejce, (zamiast psioczyć, że długa… sięgnij po dobre
słowo. Weź łakoć z tacy. Na zdrowi!
Jeśli zdarzy się wejść w stare, utarte przekonania, które
idą po udeptanej ścieżce za każdym razem… „Złap to”. Stań! Powiedz: Dziękujemy,
miło mi było panią poznać, teraz zapraszam, może sobie pani odpocząć.
A potem powiedz, ale jesteś wspaniała! Jakże to potrafiłaś
pięknie zrobić. POTRAFIŁAŚ zdolniaczku!
Jednym słowem rozpocznij przygodę z miłością. ZASŁUGUJESZ NA
TO, BY SIEBIE KOCHAĆ – prawda?
Chcesz malować, maluj. – dziecko nie chce być Picasso, ono
chce się wyrazic.
Chcesz tańczyć tańcz – dziecko nie jest na turnieju tańca,
ono radośnie pląsa.
Chcesz pisać, pisz, piec ciasta, proszę bardzo, wyplatać
koszyki, a kto ci zabroni… celebruj życie. Swoje życie.
Mów sobie, że kochasz siebie zawsze i wszędzie( żenujące?…
na początku). Bądź dla siebie wyrozumiała.
A przede wszystkim, dawaj sobie to, czego pragniesz dostać od innych:
A przede wszystkim, dawaj sobie to, czego pragniesz dostać od innych:
Czułość
Miłość
Docenienie
Uważność …..
A zapewniam Cię, że Twoja miłość do samego siebie obudzi się
i rozkwitnie.
I jak pieśń niesie..
W kinie, w Lublinie – kochaj się
W Kłaju, w tramwaju – kochaj się
Nie marudź, nie szlochaj,
ale z całej siły kochaj
W gminie, w Kętrzynie – kochaj się
W metrze i w swetrze – kochaj się
Czy miasto czy wiocha, ty siebie z całej siły kochaj!!!
W Kłaju, w tramwaju – kochaj się
Nie marudź, nie szlochaj,
ale z całej siły kochaj
W gminie, w Kętrzynie – kochaj się
W metrze i w swetrze – kochaj się
Czy miasto czy wiocha, ty siebie z całej siły kochaj!!!
CELEBRUJ MIŁOŚĆ
W miejscu, w którym odnajdziesz miłość, samoczynnie
zasiejesz ziarno, które rozpuści blokady.
Z tego miejsca, z tego ziarna rozkwitnie twoja radość, zauważysz siebie, odnajdziesz to co ukryte w ziarenku. Siłę kreacji, zapragniesz wzrastać, piąć się do słońca, tańczyć niczym rozwijające się pąki kwiatów, aż wydasz owoc. Będzie to owoc miłości, tej PIERWSZEJ, najważniejszej. Potem będziesz mogła się nią dzielić, dawać i brać. Tylko ZRÓB RUCH ku MIŁOŚCI.
Z tego miejsca, z tego ziarna rozkwitnie twoja radość, zauważysz siebie, odnajdziesz to co ukryte w ziarenku. Siłę kreacji, zapragniesz wzrastać, piąć się do słońca, tańczyć niczym rozwijające się pąki kwiatów, aż wydasz owoc. Będzie to owoc miłości, tej PIERWSZEJ, najważniejszej. Potem będziesz mogła się nią dzielić, dawać i brać. Tylko ZRÓB RUCH ku MIŁOŚCI.
Zaprosisz się do tańca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz POJAWI się PO ZATWIERDZENIU...