wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego Nowego 2014 Roku

Z okazji Nowego Roku...
Życzę Wam żebyście więcej, częściej przyglądali się samym sobie.
 Życzę Wam, abyście patrzyli w głąb siebie.
Życzę Wam, abyście przez 2014 rok zajęli się sobą. 
Swoimi sukcesami, małymi i dużymi, swoimi słabościami, swoimi pragnieniami i marzeniami...
Życzę Wam nie oglądania się na innych, lecz odszukania siły w sobie.
Wyjdźcie na spotkanie z samym sobą.
A  z tego spotkania pełnego mocy, życzę Wam, abyście wzieli dla siebie co najlepsze.
 Zaczęli wierzyć, że możecie mieć w życiu wszystko czego zechcecie. 
Że Wasze życie może wyglądać tak jak WY tego zapragniecie. 
Żebyście w swych sercach poczuli i mądrością swoją zrozumieli,
 że właśnie zajmowanie się swoimi sprawami i swoim życiem do tego prowadzi...

Tego właśnie WAM i SOBIE życzę tego 2014 roku.
NIECH SIĘ TANIE MAGIA.











niedziela, 22 grudnia 2013

Wiara.Nadzieja i Miłość.


Mówi się ostatnio, pisze, że teraz szybko, że płytko, że komercyjnie się porobiło. ...
Porobiło, to tak, jakby się obiad sam gotował. Otóż nie. Obiad się sam nie gotuje.
Tak więc reszta też należy i zależy od nas.
A piszę to dlatego, że właśnie dostaje dowody, że nie płytko i szybko i komercyjnie.
Że się ludzie zatrzymują, że się słuchają i dzielą.
Że owszem smutni, zmęczeni i z całym światem na głowie i barkach.
Ale jednak uważni. Uważni na drugiego człowieka.
I że nie prezent, ale okazana uwaga się liczy. Choć w prezentach nic złego nie widzę.
I że jeśli mówią proszę dając, to robią to szczerze.
I że jeśli usłyszą dziękuję, to większej zapłaty nie trzeba.
I ze kiedy patrząc w oczy mówią przepraszam, wybacz, to jest to szczere.
I dla tego właśnie,
wiem, że zawsze, ale to zawsze  będzie zwyciężać
WIARA . NADZIEJA. MIŁOŚĆ.
 
Kiedy pierwsza Gwiazdka na niebie rozbłyśnie
To w tejże właśnie chwili gasną wszystkie waśnie
I kiedy pod dachem rozbrzmi głos kolędy
Tegoż właśnie wieczoru od wieki wieków
Bóg się rodzi w sercu i w każdym człowieku.

Ewa V Maćkowiak.

czwartek, 12 grudnia 2013

Indiańska przypowieść o dwóch wilkach.



Tak bardzo podoba mi się ta stara indiańska przypowieść, indiańskie przesłanie, 
że postanowiłam zrobić na You Tube filmik.
A poniżej Wam ów prezentuję.


Pewien stary Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:
- Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka.
Walczą dwa wilki:
jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę i poczucie wyższości.
Drugi to radość, zadowolenie, zgoda, pokój, miłość, nadzieja, akceptacja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, życzliwość, współczucie i wiara.
Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.
Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
- Dziadku,  a który wilk wygra?
- Ten, którego nakarmisz – odpowiedział stary Indianin.

sobota, 7 grudnia 2013

Trzy czasy.

„Ile jest czasów”.
To, co teraz jest
Za chwilę już było
Jedno powiek mrugnięcie
Trzy czasy przynosi:
Było
Jest
Będzie
A może dwa tylko?
Było.
Jest. 
A co jeśli jeden tylko?
Dziś.  
                                                          /Ewa V Maćkowiak/

Nasze życie to trzy dni:  
Wczoraj, Dziś i Jutro.
Wczoraj minęło bezpowrotnie.
Nikt i nic, żadna siła na świecie nie jest tego w stanie zmienić. Ty niczego tam nie zmienisz.
Jutro jeszcze nie nadeszło i być może nigdy nie nadejdzie.
O jutrze nie wie nikt.
Dlatego wiedz, że zostało Ci DZIŚ.  
Żyj więc teraz.
Żyj teraz, bo to DZIŚ tworzy Twoje i Wczoraj i Jutro.

sobota, 30 listopada 2013

Andrzejki.

Święty Andrzej Ci ukaże, co ci los przyniesie w darze.

 
Dziś magiczna noc andrzejkowa.To coroczna okazja do wróżenia i do zabawy. 
Przed adwentem warto te zabawy podjąć. Tradycja wróżb andrzejkowych sięga czasów pogańskich. 
W różnych regionach Polski, andrzejki obchodzi się albo w nocy z 29 na 30 listopada- w czasie tak zwanej nocy wigilijnej lub w nocy z 30 listopada na 1 grudnia. 
Jednak większość ludzi urządza wieczór wróżb właśnie w wigilię św. Andrzeja. 
Ja świętuję w dniu 30-go listopada.
Podaję kilka propozycji wróżb, które z pewnością zapewnią Wam świetny humor w tę szczególną noc.
To są odść powszechne i od dawna znane wróżby. I nie są mojego pomysłu, jak to mówią..już nasze babki...



1) IMIĘ MIŁOŚCI
Duże, jędrne czerwone jabłko należy obierać w taki sposób, by powstała jak najdłuższa skórka.
 Obierek przerzucamy przez lewe ramię. Kształt skórki zdradzi nam pierwszą literę imienia miłości.




2) KTO PIERWSZY, TEN LEPSZY
Panny lub kawalerowie zdejmują po jednym bucie i ustawiają je jeden za drugim w rzędzie w stronę progu. Właściciel buta, który najszybciej przekroczy próg może liczyć na rychłe zamążpójście.

3) PODUSZECZKO POWIEDZ PRZECIE.
Należy pod poduszkę włożyć karteczki z wypisanymi imionami. Rano po przebudzeniu wyciągamy jedną . będzie na niej imię ukochanego- ukochanej.




4) FILIŻANKI LOSU
Potrzebne będą cztery identyczne filiżanki (mogą być w zamian małe kubeczki). Pod trzema kładziemy obrączkę, listek oraz monetę. Czwarta musi pozostać pusta. Filiżanki zamieniamy miejscami z zamkniętymi oczami. Wybieramy jedną. Obrączka symbolizuje miłość, listek ślub, moneta przypływ gotówki. Natomiast pusta filiżanka podpowiada nam, że na zmiany w życiu się nie zanosi.

Oczywiście dla mnie osobiści nie może być Andrzejek bez lania wosku, absolutnie :)
Do tej 'lanej' wróżby najlepiej wykorzystać stary klucz.
Pierwotnie kształt wylanego wo wody wosku miał zdradzać dziewczętom cechy przyszłego męża ( jako że te zarezerwowane były dla panien). Teraz interpretacja cieni woskowych figur, jest dowolna.
i zależy od wyobraźni i poczucia humoru wróżących.

W tą andrzejkową noc ważne również są nasze sny.
Jeśli w tę noc przyśni ci się coś dobrego, możesz spodziewać się pomyślności!
Przed pójściem spać warto pomyśleć o swoich marzeniach.
Miłego i udanego wieczoru!




Pozwól mówić sercu i słuchaj co mówi.

         Masz marzenia...?
                      Mam.
                               Wierzysz,że się spełnią...?
                                         

                                        WIERZĘ.Całym sobą odpowiedziało serce (E.Mc.)



"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, 
                                                                że osiągnięcie go wymaga czasu. 
                                                                                                               Czas i tak upłynie."
                                            
                                                                                                                                  H. Jackson Brown
Wszystko wymaga naszej wiary, cierpliwości, wytrwałości.
Czasem tylko trzeba poczekać dłużej. 

środa, 23 października 2013

Wyciągnij rękę po swoje marzenia.

MARZENIE
Przełóż marzenie na cel.
Bo marzenie = cel
I dąż do niego, dąż do celu- marzenia.
Realizuje je. Wyjdź jemu na przeciw.
Jak nie zrobisz wszystkiego, co w twojej mocy, 
aby je zrealizować, pretensje "do lusterka" .
Masz tylko jedno życie.
Pamiętaj o tym Wędrowcze.
Wypunktuj co zrobisz, aby spełnić marzenie, osiągnąć cel.
 Zrób plan.
1 zadzwonię do ...
2 Pójdę do...
3 Napisz e meila  z pytaniem...
(traktuj to zadaniowo)
Wytycz ramy czasowe.
Miej plan B.
Jeśli marzenie wypala Cię i przerasta twoje możlliwości
zostaw je.
 Zamień na inne. 
Być może to marzenie musisz zostawić na inny termin.
Ale nie trać czasu, bo wiesz, że życie jest jedno.
 Więc przejdź do planu B.
 
Zadaj sobie pytanie :
Ile i co JA jestem w stanie zrobić, aby moje marzenie się zrealizowało?

sobota, 19 października 2013

Dusza i ciało.

 Tę medytację poleciła mi moja bratnia dusza Agnieszka. Pod tytułem jest link do strony na której to było zamieszczone. 

Soul Body Fusion: gdy dusza wraca do ciała

Soul Body Fusion to bardzo prosty proces. Wystarczy dotknąć palcami drugiej osoby i wypowiedzieć intencję. Jakie efekty obiecuje? Wchodzisz na wyższą częstotliwość energii, w życiu pojawia się harmonia.Gdy w listopadzie przeczytałam o warsztatach, na których można doświadczyć zestrojenia mocy Wyższego Ja z ciałem fizycznym, postanowiłam się tam wybrać. Poczuć pełnię siebie, która jest podstawą i warunkiem zdrowia, szczęścia, sukcesów… Brzmi pięknie, ale czy jest prawdziwe?
Prowadząca to Amerykanka – Jonette Crowley, nazywana duchowym Indianą Jonesem. Sama o sobie mówi, że lubi nowe doświadczenia. Organizuje wyprawy do miejsc mocy, które nierzadko wymagają wspinaczki po najwyższych górach świata, odwiedziła ponad 60 krajów. Opowiada żywo i zabawnie, często żartuje. Nie próbuje ubierać swojej metody w otoczkę niezwykłości. Tłumaczy, że proces, który czyni nas kompletnymi, jest za prosty dla umysłu. Dlatego właśnie głowa próbuje go komplikować. A wystarczy wypowiedzieć na głos intencję.

Ręka i rękawiczka

Jonette Crowley porównuje duszę do wielkiego świecącego magnesu. Jeśli nie jest w nas w pełni obecna, brakuje nam siły, by przyciągać szczęście i obfitość. W książce „Soul Body Fusion”, która ukazała się w Polsce nakładem wydawnictwa Biały Wiatr, autorka zamieszcza cytat z Deepaka Chopry: „Ludzie wciąż zmagają się z problemami fizycznymi i psychicznymi, nie podejrzewając, jaka jest ich pierwotna przyczyna – zerwana więź pomiędzy ciałem i duszą… Trzeba wysiłku, by trzymać swoją duszę z daleka. Kiedy przestajesz walczyć, ścieżka do duszy staje się łatwa i spontaniczna”. Właśnie pod wpływem jego słów narodził się proces Soul Body Fusion.
Nasze dusze są jak krople wody w oceanie. Wszystkie są piękne, ale czasem nie jesteśmy w stanie całkowicie sprowadzić ich do fizycznych ciał. Zresztą, w którym właściwie momencie dusza wchodzi w ciało…? Zazwyczaj częstotliwości duszy i ciała nie są zestrojone. Bardzo często nienawidzimy własnego ciała, a tym, co mówimy do siebie, tworzymy rozdzielenie, podobnie jak brakiem samoakceptacji, życiem w poczuciu winy, oglądaniem się wstecz. Każda trauma, ból i rozczarowanie zwiększają to energetyczne oddzielenie, a kto nie przeżył nigdy ciężkich chwil?
 onette mówi, że zawsze uważała, że dusza i ciało pasują do siebie jak dłoń do rękawiczki. Gdy odkryła, w jak prosty sposób doprowadzić do tego, by rzeczywiście tak było, zaczęła jeździć po świecie i organizować warsztaty. Pragnie, by jak najwięcej ludzi poznało jej technikę i zaczęło ją stosować.

Jak to wygląda?

Dwie osoby siadają naprzeciw siebie w taki sposób, by uda osoby „dającej” sesję otaczały uda „biorącego”. Osoba poddana procesowi zamyka oczy i kładzie swoje dłonie płasko na udach, wewnętrzną stroną do góry. Druga osoba delikatnie opiera końce swoich palców na jej palcach i wypowiada na głos intencję. Po 10 minutach robi się krótką przerwę, a potem kolejne 10 minut sesji. I na tym koniec.
Nie trzeba głęboko oddychać, robić nic nadzwyczajnego. Bardzo istotne jest picie dużej ilości wody oraz to, by podczas procesu nie błądzić myślami wokół rachunków do zapłacenia, nie usypiać i nie odpływać w medytację. Mamy być obecni w danej chwili. Proces powtarza się za tydzień, a potem po dwóch tygodniach. Można na stałe wpisać go do swojego harmonogramu, bo stresów w życiu codziennym nam nie brakuje.  Efekty są podobno naprawdę zadziwiające, wiele przypadków Jonette opisała w książce. Jej bohaterowie leczą się z przewlekłych chorób, wychodzą z depresji, myśli samobójczych, syndromu stałego zmęczenia, narkomanii i alkoholizmu. Jonette podkreśla jednak, że nie jest to metoda uzdrawiania, wyleczenie może być jednym z efektów zespolenia ciała z Wyższym Ja.

Podczas sesji

Ludzie przeróżnie reagują na Soul Body Fusion, niektórzy głośno się śmieją, innym kręcą się łzy w oczach, jeszcze inni dostają dreszczy albo czują, jak gorąco oblewa ich całe ciało; kołyszą się i wyginają, jakby za moment mieli spaść z krzesła.

Dopóki sama nie spróbowałam, trudno było mi uwierzyć, że coś tak prostego i zwyczajnego może wywołać niezwykłe reakcje. Sama czułam wędrujące po całym ciele prądy i fale, kołysałam się w prawo i lewo. Najdziwniejsze odczucie ogarnęło mnie podczas drugiej sesji, miałam wrażenie, jakby część mojego ciała znikła. Była głowa i ramiona, potem nic, absolutna pustka i dopiero dalej biodra i nogi. Cały czas zachowywałam świadomość, nie odpłynęłam gdzieś w kosmos. A gdy po seansie, o ile można go tak nazwać, wyszłam na krótki spacer, świat wydał mi się bardziej uporządkowany, zharmonizowany.


Kolana dającego obejmują biorącego
A intencja to się mówi, intencję powrotu duszy do ciała
A biorący zamyka oczy, ręce na kolanach z dłońmi zwróconymi do góry i siedzi
Nie śpi, nie medytuje, nie oddycha w specjalny sposób, po prostu jest.

sobota, 24 sierpnia 2013

Zawsze bądź wierny tylko sobie...


“ Urodziłeś się jako oryginał,
nie umrzyj jako kopia. ” — John Mason


Wędrowcze. Zawsze i wszędzie bądź wierny tylko sobie!
Na nic dla Ciebie słowa :
Musisz to mieć...
Jesteś tego warta... to tylko lansowane społecznie i medialnie mity.
Nie pozwól nikomu mówić czego Ty jesteś wart. 
I bez czego nie będziesz wart... czego?
Właśnie czego?!
Jedyne co musisz, to mieć wiedzę, że największą wartością jesteś TY SAM.
Twoje człowieczeństwo. Tego nie pozwól zmienić.
Nie pozwól sobie "wtłoczyć" kłamstw, które pochodzą z loży szyderców. 
Nie bój się być sobą. Bo jesteś jedyny i niepowtarzalny. 
  
...Lindsey Mead Russe - 10 rzeczy, które chciałabym przekazać mojej dziesięcioletniej córeczce...

 1. Uszczęśliwianie ludzi, których kochasz nie jest Twoim zadaniem. Nie musisz uszczęśliwiać ani mnie, ani swojego taty, ani brata, ani przyjaciół. Słowo daję: nie musisz, a w dodatku… i tak nie możesz.

2. Twoja fizyczna odwaga jest Twoją siłą. Proszę, nie przestawaj cieszyć się światem i doświadczać go poprzez Twoje ciało: biegaj, skacz, wpinaj się, rzucaj. Uwielbiam patrzeć, jak śmigasz po boisku albo dumnie zwisasz na drabince, albo wspinasz się po gałęziach wysokiego drzewa. Fizyczna aktywność i nowe wyzwania – to samo zdrowie i zdobywanie mistrzostwa.

3. Nigdy się nie bój mówić o swoich pasjach. Bywasz zakłopotana, że wciąż lubisz bawić się lalkami i martwisz się, że koleżanki będą się z Ciebie śmiać. Nikt, kto dokucza Ci z powodu tego co uwielbiasz robisz nie jest Twoim prawdziwym przyjacielem. To trudne, ale ważne.

4. W porządku jest nie zgadzać się ze mną i z innymi ludźmi. Wiem, że masz już swój własny punkt widzenia na różne sprawy i bardzo chciałabym go poznać – tak jak inni ludzie, którzy Cię kochają. Oczywiście nie chciałabym, żebyśmy wszczynały walki, ale gdy naprawdę czujesz, że nie mam racji – proszę, powiedz mi o tym. Wiesz, że przyznaję Ci często rację i przepraszam Cię za moje zachowanie kiedy zdaję sobie sprawę, że nie miałam racji. Twoje widzenie świata jest ważne i cenne. Nie bój się go wyrażać.

5. Jesteś taka piękna. Twoja twarz zawiera w sobie teraz malutkie dziecko, którym byłaś – i młodą kobietę, którą tak szybko się stajesz. Moje oczy i dołeczek w podbródku i kolory Twojego taty tworzą wyjątkową, unikalną Ciebie. Wiem, że w procesie kształtowania samoświadomości Ty także natkniesz się na lansowane społecznie i medialnie mity piękna. Z całego serca proszę Cię: nie trać z oczu Twojego własnego piękna, które w dużej mierze pochodzi z faktu, że masz kontakt z własnym sercem i duszą.

6. Czytanie jest ważne. Jak wiesz, jest to jedna z moich ulubionych form spędzania wolnego czasu i jest mi bardzo miło i jestem dumna, że podzielasz tę pasję. Identyfikowanie się z bohaterami książki, wślizgiwanie się do innego świata i wędrowanie po nim w najwspanialszy z możliwych sposobów – tej umiejętności nigdy się nie zatraca.

7. Nie jesteś mną. Jesteśmy do siebie bardzo podobne, ale Ty jesteś sobą: całkowicie, kompletnie, w pełni. Wiem o tym, słowo daję, nawet jeśli czasem zdarza mi się na chwilę zapomnieć. Wiem, że oddzielanie się ode mnie jest jednym z najbardziej fundamentalnych zadań w Twoim procesie dorastania, który przecież już się rozpoczął. Bardzo się tego boję: tej przestrzeni, tego dystansu, tego najważniejszego oddzielenia, ale chcę, żebyś wiedziała, że ono jest ważne. Będę tutaj bez względu na wszystko, Grace. Czerwona linia, która nas łączy, będzie się rozciągać. Wiem, że będzie. A gdy to przejście już nastąpi, pojawi się między nami nowa, jeszcze większa bliskość. Po prostu to wiem.

8. Prawie nigdy nie chodzi o Ciebie. Mam na myśli to, że gdy ludzie zachowują się w sposób, który Cię rani albo sprawia, że czujesz się niepewnie, to niemal na pewno ma to związek z czymś, co dzieje się wewnątrz nich i nie ma nic wspólnego z Tobą. Sama wciąż zmagam się z tym. Jestem bardzo uważna, by nigdy nie mówić Ci, że jesteś „zbyt wrażliwa” albo „nie martw się już” gdy widzę, że czujesz się zraniona. Wierz mi, wiem, jak uczucia mogą pokroić serce na plasterki – mimo, że głowa myśli zupełnie inaczej. Ale może – może – w tych trudnych chwilach pomoże Ci pamięć o tym, że niemal zawsze ludzie zmagają się z własnymi demonami, nawet gdy wpadną na Ciebie przypadkiem…

9. Nie istnieje nikt, kto mógłby być dla Ciebie całym światem. Bądź bardzo ostrożna obdarzając kogokolwiek taką mocą. Podejrzewam, że starasz się poradzić sobie z gryzącą Cię czasem samotnością – jeśli tak jest, odziedziczyłaś to po mnie. To uczucie, jak nazywa je Virginia Woolf, „pustka w samym sercu istnienia” – jest po prostu częścią życia. Próbując ukoić ten ból przy pomocy innych ludzi (czy czegokolwiek innego: jedzenia, alkoholu czy innych zagłuszających zachowań, o których istnieniu nie masz jeszcze pojęcia) to sprawa z góry przegrana: nikt nie podoła temu zadaniu, a Ty możesz czuć się rozczarowana i – co gorsza – mieć wrażenie, że ta samotność zawsze z Tobą będzie, bez względu na wszystko. Ja uczę się szanować ją i akceptować, jako część tego, kim jestem. Mam nadzieję, że będę umiała pomóc Ci zrobić to samo.

10. Staram się z całego serca. Wiem, że nie jestem wystarczająco dobra i nie jestem mamą, na jaką zasługujesz. Jestem niecierpliwa i omylna i podnoszę głos. Przepraszam. Kocham Ciebie i Twojego brata bardziej, niż kogokolwiek na świecie i zawsze chciałabym umieć być dla Was lepsza. Przyznaję, że nie zawsze podoba mi się Wasze zachowanie i od razu Wam o tym mówię. Ale codziennie, każdego dnia, kocham Was każdą cząsteczką mojego istnienia. Bez względu na wszystko.


[Lindsey Mead Russe - 10 rzeczy, które chciałabym przekazać mojej dziesięcioletniej córeczce ]



poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Krok za krokiem...

Iść po swój własny sukces. Ten duży i ten mały.
Wytrwale, schodek po schodku...
Do celu.

Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres
iść ciągle iść tak bez końca
Witać jeden przebudzony właśnie dzień
Wciąż witać go, jak nadziei dobry znak
Z ufnością tą, z jaką pierwszą jasność odśpiewuje ptak....(jak śpiewało, Dwa plus jeden)



No łatwe to nie jest. Nie powiem, ale... chyba jednak do zrobienia.
Odkąd przyszłam na świat, rozpoczęła się moja wspinaczka. 
Wchodzę po schodach życia stopień po stopniu.
Gdybym je miała policzyć po jeden na rok życia, to i dużo i mało. 
I szłam po nich raz wolniej , raz szybciej. Czasem robiłam przerwy podczas których robiłam porządki 
( i w życiu i w głowie). Czasem błądziłam jak we mgle.
Ale od momentu "oświecenia" tak "oświecenia" (bez względu jak to brzmi i jakby te słowa ktoś zechciał zinterpretować), ja użyję ich po raz drugi "oświecenia"- wchodzę na te schody troszkę inaczej. 
Od "oświecenia", no dobrze, niech będzie przebudzenia, rozmowy ze swoją duszą, 
(bo takie rozmowy przeprowadzam), to są momenty kiedy wchodzę po schodach z wielką siłą. 
Z wewnętrznym ogniem.
Tak jak pisałam nie jest to łatwe zadanie. Bo są też chwile kiedy stoję, albo co gorzej cofam się. 
Ale w końcu dochodzi mnie to, że :
JEST TO MOJA DROGA I MOJE SCHODY, więc kto jak nie ja...?
Wtedy wracam po rozum do głowy i wchodzę. 
Po drodze mijam ludzi. Idą. Też mają swoją drogę, przez moment jesteśmy razem, rozmawiamy. 
To bardzo budujące rozmowy.
Spotykam tez ludzi, którzy siedzą , wiem,że maja pauzę. Rozumiem to i szanuję. 
Z nimi też rozmawiam i wiem, że w którymś momencie wstaną i pójdą.
Spotykam tez takich podróżników, którzy się cofają i takich którzy lecą na łeb na szyję i wtedy wiem, 
że czasem trzeba sięgnąć dana, żeby się z niego wydostać.
Wiem,też, że niektórzy zostają na dole, nie ruszają donikąd.
Jedno jest pewne.
Każdy z nas ma swoje schody do pokonania.
I choć nie zawsze jest łatwo, warto.
Warto pokonać lenistwo, tak bo lenistwo też mam za skórą (kto by nie wolał serialu w tvle).
Pokonać małą wiarę w siebie. Poknoć porównania do innych. 
Czyli summa summarum: pokonać całe to zmęczenie "przeszkodami" które napotykamy na schodach. 

Iść po swój własny sukces. Ten duży i ten mały.
Wytrwale, schodek po schodku...
Do celu.















sobota, 10 sierpnia 2013

KOLOR POMARAŃCZOWY

KOLOR POMARAŃCZOWY-
To kolor optymizmu, radości, otwartość i spontaniczności. Ciepła i witalności. Sprzyja pogodnym myślom. Przywraca pogodę ducha i chęć do życia. Dodaje odwagi.
Gdyby zapytać co kojarzy się z kolorem pomarańczowym, najczęściej słyszymy... z ciepłem i uśmiechem, pokarmem, bezpieczeństwem. Dlatego nastraja optymistycznie i mobilizująco.Ta piękna barwa przywraca chęć do życia, powoduje, że zwiększa się motywacja do działania i bardzo podnosi poczucie własnej wartości.
Pozytywnie wpływa na układ pokarmowy i procesy trawienia. 
Jest też kolorem wstrzemięźliwości, umiaru, celibatu, sublimacji ego.  
Pomaga w leczeniu się nim choroby trzustki, żołądka i wątroby oraz choroby reumatyczne.  
Nadmiar koloru pomarańczowego 
 – daje wzrost siły egoizmu i indywidualizmu, wyłączności.  
Niedobór koloru pomarańczowego 
 – może czynić z człowieka nieudacznika, słabego i wywoływać syndrom ofiary. Jest niewskazany dla osób, które czują się osamotnione, zagubione.


Kolor pomarańczowy reprezentuje
 Czakra seksualna/pępka/ to radość i seksualność.
 Czakra druga, to energia seksualna, to energia przyjemności, radości, pobudzenia.
 To źródło tworzenia w naszym życiu. Jeśli ta energia jest rozbudzona, wtedy daje to poczucie współgrania i człowiek czuje się dobrze z całym światem. Energia, ruch, czyli obudzenie tego centrum to pełniejsze i bogatsze doznawanie, bardziej satysfakcjonujące odbieranie bodźców, to przepływ życia. Mieści się w dole brzucha nad kością łonową.
Związana jest ze zmysłem smaku i barwą pomarańczową.
Tu budzi się nasza seksualność i jest to seksualność z pozycji przyjemności. 
Budzi się pragnienie doświadczenia radości.
budzi się pragnienie doświadczania radości.


Może aby ją wzbudzić oddychaj, tańcz, wzbudzaj energię  poprzez: oddech, który otwiera centra energetyczne w ciele, ruch, taniec, dźwięk, dotyk, masaż, medytację w ciszy.


.

KOLOR CZERWONY




KOLOR CZERWONY
– to kolor który uważany jest za barwę miłości. Ale też agresji i walki.
Gdyby zapytać co kojarzy się z kolorem czerwonym, najczęściej słyszymy serce i krew, czerwona płachta(na byka).
To chyba najbardziej żywy, pobudzający, ogrzewający i energetyzujący kolor.Jest symbolem ognia, ciepła. Kolor ten swym "ogrzewa" krew w tętnicach, ożywia ją co może powodować przyspieszenie krążenie, podnosić ciśnienie krwi. Podnosi temperaturę ciała. Kolor czerwony wzmacnia organizm, wzmacnia nasza siłę woli i odwagę. Barwa ta pomaga pokonać poczucie bezsiły w obliczu trudności, wspiera i pomaga pokonać człowiekowi depresję i melancholię. Rozgrzewa organizm, ożywia, wzmacnia podnosi wydolność seksualną i budzi siły witalne, podnosi temperaturę ciała. 
Nadmiar koloru czerwonego – może sprzyjać rozprzestrzenianiu się komórek rakowych.  Zaś zablokowana w którymś z organów u osób nerwowych może powodować ataki agresji, wybuchy złości.
Niedobór koloru czerwonego – znacznie osłabia aktywność psychiczną, powodując  wytwarzanie stanów apatii, bierności, uczucie bezwolności i wypalenia i pustki psychicznej.


 Kolor czerwony reprezentuje 
Czakra korzenia – to poczucie bezpieczeństwa.
Czakra pierwsza to energia Ziemi.
To siła Natury.To nasz początek i zaistnienie. 
To od niej trzeba nam zacząć drogę do Celu - Absolutu. Miejsca skąd pochodzimy.
To pierwszy krok. Powitanie życia i spotkanie z tą Siłą oko w oko, twarzą w twarz.
Znajduje się w okolicy odbytu. To twoje TU i TERAZ.
Zaznacza twoje miejsce na ziemi. Ja jestem. Jestem człowiekiem. Wzrastam.
Łączy nas i wiąże ze światem fizycznym(naszym ziemskim zaistnieniem).
Energia Ziemi płynie do tej czarkry zasilając nasz system energetyczny.
Zapewniając nam "grunt pod nogami", naszą egzystencje, wszelkie zabezpieczenie materialne (byt) . Ale też daje silę do aktywności twórczej i stwórczej. Podtrzymanie gatunku, To jest obszar działanie energii tej czarkry.Zaistnienie. Instynkt samozachowawczy i przerwania(swojego gatunku).
Seksualność z poziomu funkcji cielesnej (reprodukcyjnej).



Może posadź roślinkę, zanurz dłonie w ziemi, poczuj jej moc, gęstość, ciepło, strukturę.
Wsadź do niej nasionko, pielęgnuj i patrz jak ziemia pomaga mu wzrastać. 
To siła korzeni. Zobacz jak wzrasta. I mówi, jestem życiem.
Jestem roślinką.
Wiedz, że ten wzrost, to również twój wzrost. To nasza (pierwsza) kotwica.
To również nasze ciało.Siła i płodność.










Miłość

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce. Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.

(1 list do Koryntian 13:1-13, Biblia Tysiąclecia)

piątek, 2 sierpnia 2013

Powitanie.

Powitał Cię Świat.
Może blaskiem dnia, a może granatem nocy.
Przywitał Cię Twoją odrębnością, doskonałością.
Niepowtarzalnością. Bo jesteś jedyny, niepowtarzalny i wyjątkowy.
Ty. Nowy świat. Nowe życie.
I pomimo, że zaistniałeś pośród milionów innych ludzi.
Pomimo, że masz uszy, ręce, nogi  wiele cech wspólnych. To jesteś jedyny.
Nikt nigdy nie będzie taki jak Ty. Nie będzie czuł, myślał, odbierał świata jak Ty.
W całej swej istocie- Jesteś niepowtarzalnym przejawem życia.
Czy to pamiętasz?
Może już nie całkiem, może tylko przebłyskiem.
Nauczyłeś się po drodze, a może nauczali Cię inni...
Jaki masz być. Jak się zachować, co zrobić, a czego nie.
Czasem nawet co lubić. Co mówić.
Porównywali do innych, że gorszy, że ktoś inny jest lepszy.
A Twoja Dusza malała, malała, malała. I powoli zapomniałeś o sobie.
Wtłoczyłeś się w schemat. Idąc jak trybik w mechanizmie. Czasami tylko jakiś przebłysk..
kiedy puka do Ciebie Twoja Dusza. Coś słyszysz, ale drzwi pozostają dalej zamknięte.
A ja chciałabym, abyś sobie przypomniał Wędrowcze.
Wszedł po schodach i otworzył drzwi i zobaczył za nimi siebie. 
To, kim jesteś i czego pragniesz.
Abyś powitał sam siebie, tak jak przywitał Cię Świat...
Twoją odrębnością. Doskonałością.

I życzę Tobie, abyś podążał za głosem swojego serca. /E.Mc./






czwartek, 1 sierpnia 2013

Mars i liczba dziewięć, czyli koniec cyklu i zapowiedź nowego.

9
Mars i liczba dziewięć, czyli koniec cyklu i zapowiedź nowego.
Mars rządzi ludźmi urodzonymi 9, 18 i 27 dnia miesiąca, oraz tymi, których liczba przeznaczenia wynosi dziewięć. Mars jest głównodowodzącym zgromadzenia bogów. Cieszy się szacunkiem dziewięciu ciał niebieskich, dziewięciu planet. Personifikacją Marsa jest silny mężczyzna wojownik dosiadający barana. Zasadnicze cechy Marsa to: silne poczucie celu, obowiązek, porządek, i dyscyplina. Znany jest też z odwagi, męstwa, cierpliwości i pewności siebie. Mars świeci czerwonym kolorem, widocznym gołym okiem na nocnym niebie. Uważany jest przez astrologów za szkodliwą planetę, ponieważ ludzie, którymi rządzi są egocentryczni, przedkładają własne pragnienia , nad pragnienia innych. Pod jego wpływem stają się niecierpliwi, kłótliwi, lubują się w niszczycielskiej broni, niespokojni, niestali, okrutni i gwałtowni. Są w stanie zaszkodzić każdemu ze swoich związków. Mars powoduje także kłopoty w życiu małżeńskim swoich podopiecznych kiedy umiejscowiony jest w pierwszym, czwartym i siódmym domu. Mars wiąże się z krwią, jak sugerują jego nazwy w sanskrycie Kujar i Rudhir . Opiekuje się układem mięśniowym i krwionośnym. Zapewnia siłę. Jednak niestabilność i niepokój, którymi obdarza swych podopiecznych, sprawia że są niezdecydowani, wątpiący i z natury impulsywni. Te cechy składają się na pewną niewrażliwość, co czyni Marsa szkodliwym i sprawia, że jego podopieczni mają skłonności do nielegalnych przedsięwzięć i przygód miłosnych. Mars daje swym dzieciom sportowego ducha, co pozwala im przyjmować równie dobrze zwycięstwo i porażkę. Obdarza dynamiczną energią , dzięki której mogą dokonywać śmiałych wyczynów. Uwielbiają zaskakiwać ludzi swoją niezwykłą odwagą. Szczyt swoich możliwości osiągają między 27 a 40 rokiem życia. Słońce, Księżyc i Jowisz są przyjaciółmi Marsa. Urodzeni 27 są najbardziej subtelni i wątpiący. Urodzeni 9 bardziej szorstcy i uparci, lecz mają więcej szczęścia i siły. Urodzeni 18 cierpią z powodu konfliktów wewnętrznych. Mars- planeta ognia i żaru wytwarza intensywną energię, którą nie łatwo opanować. Dziewiątki duchowe są niespokojne, nieustannie zaangażowane w jakieś działania. Nie spoczną dopóki nie osiągną upragnionego celu. Są ambitne i dzięki silnej woli i determinacji, osiągają szybki postęp na wybranej przez siebie drodze. Ich wewnętrzne mechanizmy obronne są silne i zawsze gotowe stawić czoła przeciwnościom. Często stwarzają sobie wrogów przez swoją nadmierną aktywność. Nie rozpamiętują swoich problemów. Otwarcie mówią , co myślą, łatwo je sprowokować, wtedy eksplodują jak dynamit. Z natury optymistyczni i niezależni, obdarzeni niewyczerpanym zapasem energii, nie lubią być na łasce innych. Dziewiątki są swobodne, szczere, nieustraszone i apodyktyczne, lubią zaskakiwać i zdumiewać, co czasem prowadzi do tragicznego końca. Nie przeraża je śmierć ,ani klęska. Wciąż się spieszą, by osiągnąć upragniony cel. Nieprzychylnie przyjmują ingerowanie w ich pracę i nienawidzą krytyki. Mają ogromne poczucie odpowiedzialności. Cokolwiek czynią, kierują się szczerością i dogłębnym zrozumieniem sytuacji. Mają o sobie dobre mniemanie i lubią aby je doceniano i uznawano. W młodości muszą stawiać czoła trudnościom i przeciwnościom i znosić niedostatki, aby później osiągnąć upragnioną pozycję w społeczeństwie. Sukces osiągają po 40 roku życia. Dziewiątki są jak orzech kokosowy, z wierzchu twardy, a w środku pełen słodkiego miąższu. Są dobrymi organizatorami jeśli dostaną władzę i kontrolę nad ludźmi. Pozbawione takich możliwości stają się pasywne. Cenią honor i prestiż. Zużywają energię w celu zdobycia uczuć i sympatii. Są dość nieszczęśliwe w życiu rodzinnym i często mają konflikty ze swoimi partnerami. Mężczyzna dziewiątka jest zdominowany seksualnością w związku partnerskim, jest zaborczy, porażka powoduje u niego depresję. Zachowuje się niekonwencjonalnie. Od żony oczekuje całkowitego oddania i poświęcenia. Nie okazuje tego jednak wobec niej. Jest bardzo uprzejmy i przyjacielski dla innych kobiet. Jest źle oceniany przez partnerki, przyjaciół i krewnych, chociaż jego małżeństwo przynosi pomyślność. Kobiety dziewiątki duchowe są z reguły bardzo opiekuńcze, gościnne i przyjacielskie , chociaż wybredne i nie zdradzające spraw w jakie się angażują. Są wspaniałymi gospodyniami, pełne uroku i czarujące. Mają jednak mniejsze szanse na udane życie małżeńskie niż mężczyzna dziewiątka. Zarówno mężczyźni jak i kobiety mówią nie, zanim powiedzą tak. Poświęcają dużo czasu i energii utrzymując dom i miejsce pracy w czystości i porządku, ale nie potrafią zaprowadzić ładu i spokoju w swoim życiu. Kobieta dziewiątka wymaga od męża lub partnera całkowitej lojalności, nie toleruje żadnych flirtów. Kiedy są zranione emocjonalnie, stają się mściwe, agresywne i okrutne. Dziewiątki są podatne na wypadki, zranienia, w swoim życiu muszą przejść operację chirurgiczną i wziąć udział w rozprawie sądowej. Kiedy liczba przeznaczenia i duchowa są w harmonii , to powoduje postęp i rozwój osobisty, dominację i twórczą osobowość. Dziewiątki rodzą się by osiągnąć sukces i mają do tego predyspozycje. W średnim wieku wzbudzają w ludziach lęk. Ludzie którzy ich nie znają , uważają ich za szczęściarzy. Dziewiątki powinny walczyć z trzema głównymi wadami: gniewem, arogancją, i agresywnością. Ludzie o liczbie przeznaczenia 9 rozwijają się duchowo i umysłowo w walce z trudami życia. Pojmują znaczenie kosmicznej miłości i potrafią docenić prawdziwą mądrość. Nie wierzą ślepo w to , czego nauczą się z pism i od swoich nauczycieli duchowych, ale wzbogacają wiedzę o wymiar własnego doświadczenia. Są miłośnikami sztuk pięknych i piękna wogóle. Jednak dziewiątki przeznaczenia łatwiej na tym polu osiągają sukces i sławę, oraz otaczają się pięknem wszelkiego rodzaju. Stają się ulubieńcami artystów, pisarzy i mistrzów duchowych. Ich przeznaczeniem jest, być w ciągłym ruchu, stają się niespokojni kiedy odpoczywają. Kochają przyrodę i romans i wierzą że życie oznacza przyjemność i dzielenie się natchnieniem. Interesują się wyrafinowanym stylem życia. W poszukiwaniu prawdy podążają za swoim własnym wewnętrznym przewodnikiem. Dziewiątki czują jedność ze wszystkimi istotami i we wszystkim dostrzegają iskrę boskości. Dziewiątka jest liczbą mistyczną, oznacza znajdowanie się na końcu cyklu narodzin i śmierci. Oznacza przepracowanie karmy z przeszłego życia i unikanie nowej, tworzonej przez pragnienie zaspokojenia zmysłów. Dziewiątki mają gwałtowną naturę, która znajduje ujście w dyskusjach, przemowach i przestrzeganiu twardej, narzuconej sobie dyscypliny. Daje im uczciwość, poświęcenie i wytrzymałość. Muszą staczać wiele walk z powodu swej wątpiącej natury, negatywnych wzorców myślenia i wyimaginowanych problemów. Odpowiednie dla dziewiątki są wszystkie odcienie czerwieni i różu, ponieważ to kolor Marsa. Najkorzystniejszym kamieniem jest koral, biały, czerwony i cynobrowy. Mogą też używać czerwonego agatu i jaspisu. Dziewiątki są podatne na gorączkę, infekcje, zranienia i urazy. Mogą też zapadać na schorzenia krwi, zatrucia i choroby wątroby. Mogą też cierpieć na zaburzenia psychiczne i schorzenia kości. Nadmierna aktywność seksualna je wyczerpuje i osłabia. Powinny unikać ostrych przypraw i napojów alkoholowych. Wskazany jest post raz w tygodniu i poranne spacery.



ŹRÓDŁO 

Saturn i liczba osiem, czyli symbol nieskończoności i wieczności

8
Saturn i liczba osiem, czyli symbol nieskończoności i wieczności
reprezentuje ziemskie i niebiańskie energie, które nieprzerwanie przepływając, ponownie stwarzają same siebie. Saturn jest planetą rządzącą ludźmi urodzonymi 8, 17, i 26 dnia miesiąca, oraz tych, których liczba przeznaczenia wynosi 8. Saturn, bardzo odległa planeta od Ziemi, jego imię w sanskrycie to Shanaishchara, co oznacza, że wolno się porusza, jest ociężała, z natury obojętna , chłodna i sucha. Saturn uważany jest za najbardziej szkodliwą planetę. Jego zgubnego wpływu możemy doświadczać, kiedy przechodzi przez I i XII dom. Saturn wykonuje jeden obrót na drodze swej ekliptyki w ciągu trzydziestu lat, pozostaje więc w każdym znaku dwa i pół roku. Jeżeli nie jest korzystnie umiejscowiony w wykresie narodzin, sprawia że jego podopieczni są skąpi, chorowici i ponurzy. Często cierpią na niedomagania i problemy psychosomatyczne wywołane zaburzeniami biochemii swojego organizmu. Saturn, planeta ciemności, włada ciemną stroną ludzkiej natury, między innymi sumieniem, czyli świadomością dobra i zła. Kiedy Saturn jest dobrze umiejscowiony w wykresie narodzin, przynosi mądrość, szczerość, uczciwość, poczucie sprawiedliwości, niezależność, długie życie, sławę i autorytet. Saturn jest planetą ograniczenia, kiedy ma niewłaściwy aspekt, przynosi trudności, opóźnienia, upokorzenie, wrogość, złą karmę, procesy. Sprawia, że ludzie są samotni, nastawieni pesymistycznie, pełni obaw i ulegają przedwczesnemu starzeniu się, a także przejawiają skłonności samobójcze. Ludzie Saturna nie lubią dyscypliny, są zbuntowani i nie przestrzegają prawa. Zachowują się jak starzy ludzie, wynika to z faktu, że Saturn opiekuje się wiekiem podeszłym i jest tak zwaną starą planetą. Liczba osiem jest liczbą pewności siebie i determinacji, jest to także liczba tajemnicy, ósemki bywają niezrozumiałe nawet przez najbliższych. Są pracowite i chętnie przyjmują wyzwania. Są powściągliwe, cierpliwe, rozważne, melancholijne i na pozór spokojne i zrównoważone. Poświęcają całe życie dla rodziny i jej dobra. Nie lubią prosić o pomoc, dlatego często same żyją w niedostatku. Są silnej, często ciężkiej budowy. Mają nieprzeciętną osobowość. Ich siła woli i poważna natura dają im możność pomyślnego przeprowadzenia planów życiowych. Spotykają jednak na swej drodze przeszkody, opóźnienia i porażki, ale ich upór , wola i cierpliwość prowadzi do wytyczonego celu. Mają dużo wiary w życie i swoje możliwości. Ludzie o liczbie osiem wciąż walczą i nie poddają się dopóki nie osiągną upragnionego celu. Są dobrymi wojskowymi, politykami, przywódcami, naukowcami. Z natury rewolucjoniści, osiągają cel przez destrukcję. Jednak ich dewiza, to poświęcić życie dla dobra innych i pomagać biednym i uciśnionym. Życie ósemek jest nieprzewidywalne, obfituje w niespodziewane zmiany, do których muszą się przystosować. To sprawia, że przyjaciołom i krewnym trudno ich zrozumieć. Dlatego w głębi serca czują się bardzo samotne. Ich styl życia sprawia, że stają się odludkami, mają naprawdę niewielu prawdziwych przyjaciół, którzy potrafią dostrzec obszar niewinności i czułości ukryty głęboko w ich wnętrzu. W głębi duszy to bardzo troskliwi, oddani i szlachetni ludzie, którzy stawiają czoła przeciwnościom i trudom. Ochraniają swoich przyjaciół w każdych okolicznościach, ale też potrafią być najgorszymi wrogami. Kiedy ogarnia ich gniew wstrząsają całym otoczeniem. Nie spoczną dopóki nie pokonają i nie podporządkują sobie swoich bliskich. Chowają wrogość w sercu do końca życia, czekają cierpliwie i atakują swoich wrogów we właściwym momencie. Porażkę przyjmują godnie. Są ekstremistami, zarówno w przyjaźni , jak i wrogości. Nie zadowala ich mały sukces, aspirują do wielkich osiągnięć i najwyższych zaszczytów. Nienawidzą hipokryzji i fałszu, a sami są uczciwi, praktyczni i bystrzy. Zdobywają mądrość w młodym wieku i posiadają zdolności oceniania innych ludzi. Czują się inni niż cała reszta ludzi i robią rzeczy, które są zabronione przez prawo i normy społeczne. Wchodzą w konflikt z prawem, normami społecznymi i moralnymi. Są materialistami i ich podstawowym celem jest bezpieczeństwo finansowe, jednak nie gonią za pieniędzmi, jak n.p. piątki. Wyznają własną ideologię. W ciągu życia przechodzą wiele kryzysów finansowych. W drugiej połowie życia oszczędzają i stają się skąpi. Kiedy już osiągną stabilizację i przezwyciężą nieustanny dialog wewnętrzny w swoim umyśle, próbują zgłębiać nauki okultystyczne, religię, filozofię. Nie przejawiają jednak głębszego zainteresowania religią. Potrzebują przewodnika duchowego dla większego rozwoju. Ósemka jako liczba przeznaczenia niesie ze sobą niepożądane przeciwności i nieuzasadnioną wrogość. Przynosi straty finansowe na skutek kradzieży i innych przyczyn. Ludzie o liczbie przeznaczenia osiem ulegają wypadkom, uczestniczą w procesach i przedwcześnie się starzeją. Osiągają mądrość poprzez złe doświadczenia i porażki. Ludzie "ósemki" rozkwitają w najbardziej niesprzyjających warunkach, im więcej napotykają tudności, tym bardziej są silni. Osiągają sławę jako przywódcy. Nigdy jednak nie potrafią uciec od problemów rzeczywistych, jak i wyimaginowanych. Kochają samotność, ale cierpią z powodu osamotnienia. Nie odnoszą sukcesów w sprawach miłosnych i nie pozostają długo w związkach małżeńskich. Zawsze wisi nad nimi groźba separacji lub rozwodu. To czasem okazuje się korzystne dla ich kariery. Ludzie o liczbie przeznaczenia "osiem" mają najwięcej wytrzymałości z wszystkich liczb od 1 do 9. Nie załamują się łatwo z powodu porażek, stresów i napięć. Z powodu wielu zajęć i pracy, nie mają czasu na rozrywki i odpoczynek. Kobiety "ósemki" dziedziczą majątki i oszczędzają na "czarną godzinę". Z powodu złych doświadczeń wolą być same. Mają trudności z odnalezieniem właściwego partnera, choć są oddane rodzinie. Mężczyźni "ósemki" nie szanują swoich partnerek. Przy korzystnych okolicznościach mogą zajść bardzo wysoko i zrobić karierę. Co najmniej raz w życiu biorą udział w sprawie sądowej. Sprzyjające kolory dla "ósemki" to czarny, ciemnoniebieski, szary i purpurowy. Powinny ubierać się w te kolory i mieć je blisko siebie. Dobrymi kamieniami są: niebieski szafir, ametyst, czarna perła, i lapis lazuli. Ludzie Saturna są podatni na paraliż, reumatyzm, podagrę, głuchotę, depresję, leki, obłęd, i astmę. Powinny regularnie masować ciało olejkiem sezamowym, ponieważ podatne są na przeziębienia i suchość skóry.



ŹRÓDŁO